wtorek, 10 lutego 2015

O człowieku jamochłonie, co każdą dawkę magnezu wchłonie

Przypatrzcie się dokładnie powyższemu obrazkowi. Jest na nim jamochłon. Jeśli planujecie w niedługim czasie potomstwo, to nie zdziwcie się jeśli będzie dokładnie tak wyglądało. Bo według specjalistów (albo/i marketingowców) od najbardziej brakującego człowiekowi pierwiastka, niechybnie taki los czeka wkrótce ludzkość. Zastanawiające jest, w jaki sposób udało się nam w ogóle dotrwać do dnia dzisiejszego. A ja już naprawdę nie wyobrażam sobie kolejnego realnego sposobu, w jaki można przyjąć/wchłonąć/zaabsorbować/połknąć/dostarczyć do organizmu więcej magnezu. No chyba, że w postaci musujących czopków doodbytniczych, rozpuszczanych w roztworze kwasku cytrynowego.

Raptem lat temu kilka, o jakże nieświadomi uczeni na wtenczas byli,  
olbrzymie braki magnezu w naszych organizmach wypatrzyli.
Zalecono przyjmować niezbędne jego dawki dzienne,
ludzkość odetchnęła z ulgą, widmo armagedonu zostało odsunięte

Ale długo to nie trwało, mądrzejsi po rozum poszli do głowy,
okazało się, że braki uzupełniano tylko do połowy.
Tylko ilość zdwojona, gwarantowała nam przeżycie,
oraz przekonanie, że wydajemy pieniądze należycie.

Choć idea z dawki podwojeniem, wydawała się być idealna,
okazało się, że taka ilość jest jednak mało przyswajalna.
Na pomoc w rozwiązaniu ogromnego problemu tego,
od razu rzuciły się firmy z sektora farmaceutycznego.

By po krótkiej krucjacie w przyswajalności poszukiwaniu,
odkryć, że problem jednak tkwił w magnezu wchłanianiu.  
Kolejna więc ruszyła kampania w prasie i telewizorze:
stary magnez - FE! tylko ten wchłanialny nam pomoże.

Lecz i na tym nie skończyła się farmaceutów inwencja,
kolejne zagrożenie już gotowe - jest nim bioretencja.
Jeśli nad jej zjawiskiem się natychmiast nie pochylimy,
to cały wchłonięty magnez, z organizmu od razu wydalimy.

Aż boję się pomyśleć, co nas czeka w przyszłości,
jedno jest pewne - od magnezu reklam, mam już dziś nudności.
To już naprawdę w głowach ludzi się nie mieści,
niech nastąpi wreszcie kres tej magnetycznej opowieści...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz